*zewsząd słychać poddenerwowane głosy, krzyki i hałasy, a zza sceny trzask przewróconej kamery*
Proszę Państwa, specjalnie dla Was krótka relacja z castingów do pierwszej edycji Stardoll Top Model! Przejdźmy na chwilę za kulisy i zobaczmy, jak sobie radzi nasz sztab techniczny...
- Przepraszam, proszę parę słów dla reportera. Castingi oficjalnie zakończyły się 5 dni temu, ale to właśnie teraz za kulisami nasi jurorzy decydują o losie większości kandydatek. Jak wygląda to z perspektywy zwykłego widza?
- Wie pani, ja tutaj tylko pracuję, proszę się zwrócić do kogoś innego. Nie jestem upoważniony do odpowiadania na pytania redaktorów i innych wysłanników gazet. A skąd mam wiedzieć, że nie jest pani jedną z tych uczestniczek, które pytają, kiedy w końcu będą wyniki? :D
Lekko zaskoczona, ale niezrażona idę dalej. Ledwo udaje mi się złapać w biegu jedną z jurorek.
- Przepraszam! Proszę mi opowiedzieć o kulisach konkursu, mogę zająć Pani chwilkę czasu?
- Ach, tak, oczywiście. Jak widzi Pani, mamy tu w studiu niezłe zamieszanie. Dopiero teraz wyszło na jaw, że sztab organizacyjny zamówił za mało kawy i pączków na obrady jury i zrobiła się z tego niezła awantura. Już pomijając fakt, że pracy i zgłoszeń jest tak dużo, że nawet nie mamy czasu na odrobinę odpoczynku. Nikt nie miał pojęcia, że przyjdzie tyle chętnych. Proszę panią, co tu się działo w pierwsze dni castingów!
- Ile dokładnie osób się zgłosiło?
- Można by o tym opowiadać i opowiadać... Otrzymałyśmy 766 zgłoszeń! A co bardziej niesamowite - każde z nich zostało dokładnie przeczytane i sprawdzone. Bardzo dokładnie, żeby nie było potem nieporozumień i oskarżeń o stronniczość. Sporo uczestniczek zostało sprawdzonych bardzo rzetelnie, nawet po kilka razy, aby pozbyć się wszelkich wątpliwości.
- Może mi Pani uchylić rąbka tajemnicy i opowiedzieć więcej na temat kryteriów, jakimi kierowało się jury sprawdzając uczestniczki?
- Przede wszystkim najważniejsze było zgłoszenie. Gdy widać było, że ktoś naprawdę się postarał i spędził dużo czasu, odpowiadając na nasze pytania, już na starcie dostawał duży plus. Miałyśmy jednak niemały dylemat, ponieważ wiele uczestniczek niczego mądrego w zgłoszeniu nie napisało, a ich dollki wyglądały tak, że aż szkoda byłoby nie przepuścić ich dalej. W tym celu została utworzona Ankieta, znana także jako "tajemniczy list", "obiekt pożądania niemal każdej uczestniczki", czy po prostu "głupia lista z dziesięcioma pytaniami" :D Rozesłałyśmy ją do prawie 200 osób; dla niektórych były one decydujące, jednak na szczęście zdarzały się też osoby, których zgłoszenie i lalka nie pozostawiały prawie żadnych wątpliwości, a ankieta tylko utwierdzała nas w przekonaniu, że ta osoba zasługuje na przejście dalej. Było ciężko, gdyż wiele uczestniczek na początku zachwycało, a to, co robiły ze swoją lalką później, było nie do pomyślenia. Chociaż niektórym takim przypadkom dałyśmy jednak szansę, wiele z nich, niestety, zostało odrzuconych.
- Czy jest coś, czego jury jednak nie dopięło na ostatni guzik?
- Tak. Z pozoru konkurs był idealny do publikacji, jednak wszystko wyszło "w praniu". Choćby to, że pierwsze 20 czy 30 zgłoszeń miało w tytule "zgłoszenie do Top Model" i tym podobne, przez co znalezienie zgłoszenia danej uczestniczki poprzez wyszukiwarkę było wręcz niemożliwe. Jednak szybko się zrehabilitowałyśmy i poprosiłyśmy o umieszczanie w temacie e-maila tylko swojego nicku. Niektórzy niestety niezupełnie nas zrozumieli i przez cały czas zdarzały się źle wypełnione zgłoszenia. Błędem było także wspomnienie na blogu o ankietach, jednak było to chyba jedynym rozwiązaniem, gdyż bardzo wiele osób zwyczajnie nie sprawdza swojego maila. Wywołałyśmy tym niemałą panikę w studiu, ale na szczęście obyło się bez ofiar.
- To może teraz tak osobiście, nie będziemy tego publikować, jak Pani sprawdzało się te zgłoszenia?
- Trudne pytanie. Pierwsze dni castingów to było słodkie lenistwo: zgłoszenia napływały w rekordowym tempie, jednak nikt sobie wtedy tym jeszcze nie zawracał głowy. Dopiero później przejrzałyśmy na oczy, gdy ilość zgłoszeń nas, delikatnie mówiąc, zaczęła przytłaczać. Jurorkom został narzucony termin i zaczęło się szaleństwo sprawdzania. Z racji ferii zimowych, od świtu do nocy siedziałam przed komputerem, czytając zgłoszenia i oglądając dollki. Trzeciego dnia miałam już dość. Jednak sprawdzałam dalej. W końcu doszłam do końca. Odetchnęłam z ulgą i powiem jeszcze, że...
- Przepraszam, że przerwę. Czy to oznacza, że wszystkie zgłoszenia zostały już sprawdzone?!
- Yyy, przepraszam, nie wolno mi udzielać takich informacji... *uśmiech*
- Niech nie da się pani prosić..
- Ale proszę pani, naprawdę nie mogę...
- Ale to nie będzie publikowane :D
- Eh, niech będzie. No tak, mamy już listę, wiemy, kto znajdzie się w konkursowej pięćdziesiątce.
- Wobec tego, kiedy będą wyniki?
- Wie Pani, to miała być niespodzianka. Chciałoby się jeszcze dzisiaj, jednak niczego nie mogę obiecać. Mogę za to zdradzić, że wyniki na pewno ukażą się na pewno jeszcze w tym tygodniu, ewentualnie przyszłym.
- A co z ankietami? Będziecie je publikować?
- Oczywiście. Na pewno nie wszystkie ani nie większość, jak było na początku w planach, ale niektóre na pewno, bo wręcz zasługują na publikację.
- Ma pani jakieś faworytki?
- Trudno na razie o tym mówić; każdemu dajemy równe szanse, jednak - wiadomo - każda z nas zapewne ma jakichś faworytów, którym będzie wytrwale kibicowała.
- Rozumiem. Serdecznie Pani dziękuję za ten rozległy wywiad. Podobnie jak pozostałe uczestniczki, nie mogę się doczekać wyników. A, przepraszam, jeszcze jedno pytanie. Czy wiadomo już, jakie będą zadania?
- Na pewno trudne i wymagające dużo kreatywności. Dziękuję za uwagę.
Patrzę na pospiesznie oddalającą się jurorkę, której wyraźnie przeszkodziłam przy pracy :D Sama natomiast udaję się na poszukiwania automatu z kawą i pączkami, należy mi się. Dziękuję za uwagę i życzę wszystkim powodzenia. Zachęcam do przeczytania, bo naprawdę warto *amerykański uśmiech*
*z oddali słychać operatora, krzyczącego przez megafon: Osoby czatujące na wyniki przy campingu obok studia, proszone są o złożenie namiotów, wyniki już niedługo!*
Ja dzisiaj wysłałam odpowiedzi na pytania z ankiety. Mam nadzieję, że zaglądniecie ;)
OdpowiedzUsuńdarunia_94
ja nie dostałam pytań :)
OdpowiedzUsuńdaria_97dg
o mój Boże ten list na którego tak stasznie każda czekała to była ankieta... ufff... nie potrzebnie się denerwowałam, bo ankietę dostałam ;)
OdpowiedzUsuńa tak wg bardzo ciekawy ''tekst-wywiad''
Dziewczyny, świetnie to zorganizowałyście :) Gratulacje za pomysł :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi kto przeszedł ! Tekst jest super, a zwłaszcza camping pod studiem.
OdpowiedzUsuńHihihi
Ależ emocje :D już nie mogę się doczekać wyników! :D
OdpowiedzUsuńWOW!
OdpowiedzUsuńalbo inaczej:
OŁ EM DŻI!
czyli:
OMG!
Eh... ale jestem tym całym "tap madyl" przejęta... ;P
Nie mogę się doczekać wyników!
Świetny pomysł z wywiadem!
OdpowiedzUsuńNajlepszy był ostatni tekst "...Osoby czatujące na wyniki przy campingu obok studia...".
MissDomcia0222
Nie no w tym tygodniu niech będą wyniki !!
OdpowiedzUsuńJezu , już jest wybrana 50 omg !! Ale emocje !!
Świetny pomysł z wywiadem : )
JulieWolf
Chciała bym zapytać,czy moje zgłoszenie doszło? :D Tak na wszelki wypadek...
OdpowiedzUsuńDropssek
byłoby super gdyby były dziś ;D
OdpowiedzUsuńsuper !!!
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać ! ;-)
misniki777
Dropssek - tak, doszło.
OdpowiedzUsuńHaha ;) genialne..
OdpowiedzUsuńPomijając temat - ktoś ma smykałkę do pisania ;p
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńankieta mi nie doszła .
OdpowiedzUsuńDulce1212
przeprowadziłaś ,ze sobą wywiad :S Forever allone
OdpowiedzUsuńOk ;) Dzięki za odp.
OdpowiedzUsuńVampires161 : Nie ona przeprowadzała wywiad ;)
OdpowiedzUsuńNo świetny wywiad!
OdpowiedzUsuńI odziwo jeszcze się nie pytałam kiedy będą wyniki.
Nie ma po co jak będą to będą.
Ale i tak doczekać się nie mogę!
Wywiad super , przemyślany, ciekawy, z głową :)
Ja nie dostałam ankiety, ciesze się.
OdpowiedzUsuńPo dokładnym przeczytaniu proźby administracji bloga, zrobumiałam iż nie wszyscy dostali ankiety gdyż niekture e-maile tak się podobały że nie potrzebowali ankiet. Wysyłali je tym ,którzy wypowiedzieli się że tak powiem "Nie pewnie":)
A moje że tak powiem sivi doszło?
OdpowiedzUsuńA wg czy ci co nie dostali ankiety to znaczy że nie przeszli?
IMariiiiiii
Bardzo fajny wywiad !
OdpowiedzUsuńTrochę się już denerwuję....straszne to oczekiwanie, czy się dostałam, czy nie xD
A ja się cieszę, dostałam ankietę, to połowa sukcesu :D Wytrwale czekam na wyniki i nie zawracam jurorkom głowy duperelami, ze tak powiem. :D Ale emocje ehh...
OdpowiedzUsuńMissLucy00029
Szczerze mówiąc, dopiero teraz doczytałam dokładnie ten wywiad. :P
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ! Czytając go pomyślałam, że macie głowę! Trudne zadania? Już się boję ;p
Miło się czytało.
Karolka9612
maaatkooo ile tu czytaaaniaa O_O
OdpowiedzUsuń